To już koniec rundy zasadniczej w sezonie 2024/2025. Powiedzieć, że ostatnia kolejka była szalona to jak… nie powiedzieć nic. Po kolei! Najszybciej wszystko rozstrzygnęło się w Toruniu, gdzie nie minęło nawet 90 minut, a już było po meczu. Wygrał MKS, który w całkiem optymistyczny sposób pożegnał się z kibicami. Dąbrowianie już wcześniej zapewnili sobie utrzymanie w Orlen Basket Lidze, a zwycięstwo w Toruniu było ósmym pod wodzą francuskiego szkoleniowca. Dla torunian rezultat środowego meczu nie miał wielkiego znaczeniu. Pozostali na miejscu dziewiątym i cierpliwie czekali na swojego rywala, z którym zagrają w play-inach.
W play-inach weźmie udział również King Szczecin, który słabo spisywał się podczas końcówki rundy zasadniczej, czego efektem jest spadek na 7. miejsce w tabeli. Przepisy się zmieniły, więc 7. miejsce nie gwarantuje już udziału w play-offach. O obecność w nich trzeba będzie zawalczyć! W sobotę szczecinianie zmierzą się ze Śląskiem, który w środę również przegrał – jednak nie z Legią, a z Górnikiem. Podopieczni trenera Andrzeja Adamka ponownie wygrali z WKS-em, tym razem we wrocławskiej Hali Stulecia. Efekt? Piąte miejsce na koniec rundy zasadniczej i play-offowa rywalizacja z… Legią Warszawa, która podczas 30. kolejki wygrała z Kingiem.
Co dalej? Niespodzianka we Włocławku! Najlepszy zespół rundy zasadniczej przegrał ze Startem Lublin 82:83. Mimo tego „Rottweilery” utrzymały się na fotelu lidera. Z kolei lublinianie awansowali na 3. miejsce w tabeli, a w play-offach przyjdzie im rywalizować z Czarnymi Słupsk. I choć ci w ostatnich tygodniach wyglądali świetnie, to w Sopocie przegrali różnicą aż 24 oczek. Uwaga – w półfinale zobaczymy albo Start, albo Czarnych!
Swój sezon przedłużyły także Dziki Warszawa, które ostatecznie pokonały Spójnię Stargard. Jedni się cieszą, drudzy niekoniecznie. Dla Dzików to szansa na awans do play-offów. Oczywiście poprzez udział w play-inach i między innymi sobotni mecz w Toruniu. Z kolei Spójnia nie zdołała utrzymać się w Orlen Basket Lidze. Warto dodać, że miała wszystko w swoich rękach, bowiem Arka przegrała z GTK. Gdyby tylko stargardzianie zdołali wyszarpać zwycięstwo w Warszawie, to utrzymaliby się w ekstraklasie – zresztą właśnie kosztem Arki. Tak się jednak nie stało.
Dopiero jesienią rozgrzeją swoich kibiców koszykarze Zastalu i Stali. Dla nich sezon 2024/2025 już się zakończył. W środę góra byli zielonogórzanie, ale i tak musieli spoglądać na wynik meczu pomiędzy Dzikami a Spójnią. Wygrały Dziki, co oznaczało brak Zastalu w fazie play-in.
Ta ruszy już w sobotę. W Szczecinie King zmierzy się ze Śląskiem, a zwycięzca tego starcia automatycznie wyląduje w play-offowej parze z Treflem Sopot. Natomiast najdłużej na swojego przeciwnika poczeka Anwil. Z „Rottweilerami” rywalizować będzie przegrany z pary King / Śląsk lub wygrany z pary Twarde Pierniki / Dziki.
Play-off:
Anwil (1) – King / Śląsk / Twarde Pierniki / Dziki
Trefl (2) – King / Śląsk
Start (3) – Czarni (6)
Legia (4) – Górnik (5)
Play-in:
King (7) – Śląsk (8)
Twarde Pierniki (9) – Dziki (10)