Okienko w PLK zamknięte. Nizioł znów graczem Śląska! A co z Gołębiowskim?

fot. Andrzej Romański / plk.pl

Na 150 dni przed rozpoczęciem tegorocznego EuroBasketu, na siedem kolejek przed końcem rundy zasadniczej, a zarazem w ostatni poniedziałek marca w Orlen Basket Lidze zamknęło się okienko transferowe. Jak piszą organizatorzy rozgrywek: „Zawodnicy zostali zgłoszeni do rozgrywek zgodnie z regulaminem, ale czekają na listy czystości. Po ich wydaniu będą mogli występować w ORLEN Basket Lidze w obecnym sezonie”. W takim razie, które kluby wzmocniły się jeszcze przed startem najważniejszej fazy sezonu?

Już w piątek aktualni wicemistrzowie Polski poinformowali o powiększeniu zagranicznej rotacji. Ta składa się obecnie z aż siedmiu koszykarzy! To oznacza, że w każdym kolejnym spotkaniu jeden z nich będzie musiał oglądać mecz zza linii bocznej. Dotychczasową rotację powiększył Mustapha Heron, który jeszcze w tym sezonie grał w islandzkiej ekstraklasie. I to na jakim poziomie! Wykręcał świetne liczby, zdobywając średnio 24 punkty w każdym spotkaniu. Amerykanina będziemy widzieli na polskich parkietach głównie na pozycji 2/3.

Ale to nie koniec, jeśli chodzi o ofensywę transferową Kinga! Do Szczecina wraca Maciej Żmudzki, który do niedawna był zawodnikiem Zastalu, ale od października spędził na boisku zaledwie 52 minuty. Może trener Arkadiusz Miłoszewski, z którym miał okazję już współpracować, będzie umiał wykorzystać jego zalety? Tym bardziej że Żmudzki niejako wchodzi w miejsce Szymona Wójcika, który z kolei trafia do Zastalu Zielona Góra – własnie za Żmudzkiego.

Na szóstego obcokrajowca w składzie zdecydowano się w Stargardzie. Drużynę trenera Macieja Raczyńskiego wzmacnia Isaiah Ross. To 28-letni Amerykanin, który ostatnio nie narzekał na brak gry. Jeszcze chwilę temu występował w Finlandii, a niemal każdy marcowy występ składał się z ponad 30 minut na parkiecie. Zdobywał punkty ze sporą łatwością, ale i dużą skutecznością z gry. Z finlandzką Nokią rozstaje się jako koszykarz ze średnią na poziomie ponad 20 oczek co mecz. Teraz będzie szóstym obcokrajowcem wśród koszykarzy Spójni.

Nie próżnowali także działacze „Stalówki”. W końcu każda kolejna kontuzja niejako wymuszała na nich potrzebę sprowadzenia nowego zawodnika do zespołu. Tak było i tym razem. W przypadku ostrowian udało się pozyskać nie tylko obcokrajowca, ale także Polaka. Wojciech Czerlonko doczekał się ponownego kontraktu w PLK – tym razem w Ostrowie Wielkopolskim. Od jesieni 29-latek był częścią Trefla Sopot, z którym grał na zapleczu ekstraklasy. Pierwszoligowa ekipa nie ma już jednak szans na utrzymanie. Czerlonko wzmacnia „Stalówkę”. Rotacja, z której korzystać będzie trener Andrzej Urban, powiększyła się także o Anthony’ego Robertsa. On także pozostawał aktywnym graczem. Jeszcze do niedawna był częścią rumuńskiego Dinamo. W jego przypadku sporą niewiadomą pozostaje jednak skuteczność z dystansu. Miał sezony, gdy zamieniał na trafienia ponad 35% prób, ale zdarzały się okresy, gdy wyglądało to znacznie gorzej.

Sąsiadem Stali w tabeli jest Arka Gdynia. Ona z kolei w ostatniej chwili sięgnęła po dwóch podkoszowych – jednego centra i jedną „czwórkę”, która potrafi rozciągać grę. To odpowiednio: Adrian Bogucki oraz Ivan Gavrilović. 25-letni Polak wraca do Gdyni po kilkumiesięcznej przerwie, gdy reprezentował barwy Śląska Wrocław. 29-letni Serb co prawda dopiero ma przed sobą debiut w PLK, ale już teraz całkiem dobrze zna się z Nemanją Nenadiciem i trenerem Nikolą Vasilevem, a to wszystko za sprawą rywalizacji w poprzednich klubach.

Na koniec – transfer hitowy. Bo choć mówiło się o nim chyba nawet od miesięcy, to 31 marca został oficjalnie potwierdzony. Jakub Nizioł ponownie graczem Śląska Wrocław! Reprezentant Polski ostatnie miesiące spędził we Francji, gdzie walczył z drużyną o możliwie najlepszy bilans w lidze Pro A, czyli na najwyższym poziomie rozgrywkowym w kraju. Ale uwaga! Przy okazji powrotu do WKS-u Nizioł związał się z klubem umową obowiązującą tylko do końca obecnego sezonu – przynajmniej na teraz.

A co z Danielem Gołębiowskim? Najwyraźniej pozostał zawodnikiem Śląska. W przestrzeni medialnej powstawały na ten temat różne historie i gdyby ufać im wszystkim, to trudno uwierzyć, że tak po prostu obie strony przejdą do porządku dziennego, zapominając o ewentualnych poróżnieniach. A może jednak – właśnie w ramach walki o kolejny medal dla Śląska?